Autor |
Wiadomość |
P-mas |
Wysłany: Czw 16:12, 24 Wrz 2009 Temat postu: |
|
czacha napisał: |
a ja to bym chcial zebym zauwazyl ze ktos mi na suke siada bez pytania ........ |
Ja bym wolał, żebyś to nagrał i puścił w obieg Braciszkom... |
|
|
PiteRR |
Wysłany: Czw 14:00, 24 Wrz 2009 Temat postu: |
|
czacha napisał: |
a ja to bym chcial zebym zauwazyl ze ktos mi na suke siada bez pytania ........ |
hy hy... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 10:56, 24 Wrz 2009 Temat postu: |
|
a ja to bym chcial zebym zauwazyl ze ktos mi na suke siada bez pytania ........ |
|
|
Javol |
Wysłany: Czw 10:27, 24 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Grzybu, jaka dyplomacja.... czuł bym się zniesmaczony...:)) |
|
|
Grzybu |
Wysłany: Czw 9:51, 24 Wrz 2009 Temat postu: |
|
kiedys w Mragowie przysiadlem sie bez pytania...i ledwo ucieklem,bo z lapami lecieli,i dobrze ze to noc byla.wiec niepolecam.o tamtej pory niewsiadam,ale powiem ze malo jest osob ktore same wsiadaja,zawsze ktos sie pyta o zgode.czulbym sie zniesmaczony gdybym kogos zobaczyl na swoim motocyklu i ostro bym zwrocil uwage.ale bic odrazu to tez przesada,chyba ze ktos by sie przejechal bez pytania... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 3:07, 24 Wrz 2009 Temat postu: |
|
a ja to bym dosiadal każda....
.....
np honde znaczy sie :) |
|
|
P-mas |
Wysłany: Śro 18:33, 23 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Zawsze pytaj zanim usiądziesz na czyjś motocykl.
Miej świadomość, że jeśli tego nie zrobisz ingerujesz nie tylko w zwykłą własność prywatną właściciela (co jak napisał Piękny: może się skończyć kosztowną wizytą u dentysty), ale często również w jego pasję, hobby i w pewien sposób styl życia, a ludzie są różni-jedni mniej, a drudzy bardziej porywczy...
Poza tym, jeśli nie jesteś pewny, że poradzisz sobie z utrzymaniem motocykla, to albo darój sobie siadanie na nim i stawianie do pionu, albo po prostu poproś właściciela o pomoc, tudzież zwykłą asekurację.
Nie jest to żaden wstyd, a do minimum zmniejszysz wtedy ryzyko, że coś się może stać. |
|
|
Javol |
Wysłany: Śro 14:36, 23 Wrz 2009 Temat postu: |
|
nie polecam wsiadania na czyjeś wolno stojące motocykle, bo chyba nie chciał byś by ktoś wsiadł do Twojego samochodu, by sobie posiedzieć i kierownicą poruszać.
Jest to czyjaś własność, i należy ją tak traktować.
Pozdro |
|
|
PiteRR |
Wysłany: Wto 21:12, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Cześć,
strasznie dużo tych pytań zadałeś
1/ co do siadania, wszystko jest ok kiedy zapytasz właściciela zazwyczaj nie
odmówią a może dowiesz się czegoś ciekawego o sprzęcie na którym
właśnie usiadłeś. Siadaniem bez zapytania ryzykujesz kosztowną wizytą u
dentysty - co jest chyba oczywiste...
2/ co do przeważania, przewrócenia motocykla to bez przesady, jak się do
tego zabierasz to masz wyczucie i wiesz czy jeszcze go kontrolujesz czy jest
już za ciężko, poza tym jeśli zapytałeś właściciela to zazwyczaj jest przy
Tobie i asekuruje... Kombinowanie beż jego obecności skutkuje jak wyżej...
3/ hamulec przedni zawsze działa, czasami słabiej ale na warunki parkingowe / toczenia wystarczy
Chcesz dowiedzieć się więcej zajrzyj do Nas.
Jesteśmy w każdą środę od 19. |
|
|
Laik |
Wysłany: Wto 20:35, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
co do stawiania do pionu
jest stres bo
- dużo moto ustawione w domino
-przeważy
- odjedzie
jak próbowałem stawiać to delikatnie sprawdzałem wage, jeśli czułem cięzar - odpuszczałem
czy hamulec działa jak moto nie chodzi ?
jesli się nie myle to tylko nożny ? a czy ten na kierownicy działa ? |
|
|
Laik |
Wysłany: Wto 20:29, 22 Wrz 2009 Temat postu: Siadać czy nie? |
|
zastanawiam się co, jako właściciele myślicie o siadaniu na wasze moto
np jakaś impreza, no np Mała gdzie jest setki moto ustawione
spotkałem się z jedną naklejką
"to nie jest iż ....
za siadanie i kręcenie manetką wale w pysk"
no to nikt nie siadał ;)
2 sprawa, ja ogólnie boje się wsiadać na moto które stoi zaparkowane, czy jeśli wsiąde i podniose moto ze stopki (bez jej składania) to czy moze się stoczyć ? w tył albo w przód ? trzeba trzymać hamulec ? w sumie to chodzi o to czy generalnie są zostawiane na biegu czy cos ;) |
|
|